Dotyk samotności...
Piotrkowi...
Nawet nie wiesz jak mi Ciebie brakuje...
Byłeś dla mnie światłem w czasie ciemnych
dni,
Nieodgadnionym marzeniem,
Nieustannie trwającą tęsknotą, której nie
było końca,
Nie zapamiętanym wspomnieniem wspólnych
dni.
Nigdy nie pamiętałeś wszelkiego bólu,
Nigdy nie przestraszyłeś się tego
świata,
Nigdy nie upadłeś, aby później nie
powstać,
Nigdy nie bałeś się ciężaru krzyża, który
Ci dano.
Dziękuje Ci za to, że byłeś, kiedy inni
mnie opuścili;
Dziękuje Ci za to, że niosłeś ze mną mój
krzyż;
Dziękuje Ci za to, że usypałeś mi grub i
rzuciłeś grudkę ziemi na wieko mojej
trumny;
Dziękuje Ci za to, że stworzyłeś mnie taką,
jaka jestem
I że mogę być inna niż wszyscy...
Ale teraz...
Nie wiem...
Nie umiem...
Nie potrafie...
Ale wierze, że Ty wiesz i to mi
wystarcza!
Mój dotyku samotności,
Mój ulubiony wrogu...
[*][*]
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.