W drodze po sens
łagodnym szeptem budzona ranem
i twoich dłoni ciepłym dotykiem
wciąż dnia niepewna jak zwykle wstanę
by z wywieszonym ruszyć językiem
zaraz za światłem cieniem człowieka
łapiąc powietrze wyrównam kroku
by móc nadążyć dogonić siebie
chwycić za warkocz przyszłego roku
dzień mi za krótki a noc za długa
na rozmyślanie tego co czeka
wiem nie ocalę ni ciebie ni siebie
i nie uchronię przed snem człowieka
dziwne to życie i świat nieznany
pełen cierpienia bólu rozpaczy
czy brak uśmiechu sensu i wiary
Pan chmur niebieskich kiedyś wybaczy
uściśnie dłonie doda otuchy
przytuli piersią drżące powieki
wyciszy serce twarz pomaluje
by zasnął człowiek a nie manekin
Komentarze (20)
Wiersz życiowy. Ciągle gdzieś pędzimy, czasem nawet
bez celu. Dobrze jeśli staramy się cały czas tym
pędzie nie zatracić swojego człowieczeństwa.
Wiersz skłania do refleksji. Ciekawe są w nim metafory
i porównania. Wiersz trafnie spuentowany.
...takie trudne stało się życie...tak jak napisałaś...
Czytam i się zachwycam lekkością "pióra" i zwiewnością
wersów. Trafiły do mnie ze zdwojoną siłą rażenia.
Biorę Twoje słowa na siebie, jestem bez kamizelki więc
wchodzą głęboko, głęboko...:)
Ostatni wers do ulubionych...
wiesz dobry, refleksyjny, rytmiczny, starannie
zrymowany...miło było przeczytać...pozdrawiam
wiersz otwiera dusze,pozdrawiam
napewno docierasz tą drogą tam gdzie trzeba, pięknie
opisane zmagania z codziennością:)
Dla mnie jest to dzisiaj chyba najładniejszy wiersz na
beju :)
Bardzo sensowne rozważania egzystencjalne ujęte w
formę wiersza.
"dzień mi za krótki i noc za długa
na rozmyślanie tego co czeka"
zadumałam się nad sensem życia. Pozdrawiam.
Sylwiam, ladny wiersz, ale 1 i 3 strofa, stracila
rytm...probowalam cos wymyslc :) 1 /
łagodnym szeptem budzona ranem /
i twoich dłoni ciepłym dotykiem/
wciąż dnia niepewna jak zwykle wstanę /
by z wywieszonym ruszyć językiem/
3 /
dzień mi za krótki a noc za długa/
na rozmyślanie tego co czeka/
ja nie ocalę ciebie ni siebie/
i nie uchronię przed złem człowieka/...jesli chcesz,
to skorzystaj, jsli nie, to tez ok :)
Piękny, refleksyjny wiersz... dotyka ważnego tematu...
ciekawie go przedstawiłaś.... wierzmy w szczęśliwe
zakończenia!
"by zasnął człowiek a nie manekin" boję się te wersy
skomentować... idę żyć:)) podobało się..mi:))
Pieknie napisane tchnie zaduma nad przmijaniem i by
naprawde czlowiek dostrzegl drugiego
czlowieka,,,pozdrawiam
Co możemy sami z siebie? Czy to prawda, że coś w
niebie...?
Oby tak było, już bym cwałował przodem, po sens się
opłaca, ale do tego i wiara też potrzebna, ciekawie to
ujęte w wierszu...powodzenia