Droga wiedzie na strych
Mariuszowi
Miesiąc wcześniej
Podcinam sobie żyły
To boli mniej niż życie
A w tym przypadku
Chodzi już tylko o ulgę
W cierpieniu
Niestety ratują mnie
Pogotowie policja
Niepotrzebny szum
I chaos
Niepotrzebny powrót do życia
Miesiąc później
Dzień kobiet
Butelka wódki
Na odwagę
By przekroczyć próg strychu
Ze skórzanym pasem w ręku
Cicho zamykam drzwi za sobą
Żeby swym skrzypnięciem
Nie przeszkodziły wykonania
Zamierzonego celu
Teraz albo nigdy
Udało się.
Gregorek, 9.3.24
Komentarze (5)
Nie pochwalam odbierania sobie życia...chociaż
niektórzy robią to nieświadomie...
Lepszy niebyt od cierpień, zmartwień i braku nadziei.
Pozdrawiam
Dobrze ukazana determinacja w drodze do zakończenia
cierpień.
Poruszający przekaz. Pozdrawiam.
dramat. Kto wejdzie w myśli samobójcy?
Bardzo obrazowo ujęty dramat...
Serdeczności.