Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Drogi przejścia dla snów (optymizm)

świat pogrążony w nocy i śniący

spłoszony jeleń jest łagodny i szorstki
jak kaczeńce wiosną prujące fale zatoki

sny wypływające z oczu w formie westchnień
są lękami bez znaczenia
sny o śmierci i kalectwie i morderstwie

och, ileż treści i obaw związanych z tym życiem
ale to na nic
to tylko gnicie komórek mózgowych

snujące się obrazy po labiryncie
obrazy wspólne wszystkim, obrazy nawracające
logiczne na swój sposób

przekreśla te ulotne chcenia
pierwszy lepszy krwawy sierp prawdziwego końca cierpień obrazów
biegających w popłochu po labiryncie Minotaura śmierci

spełniona miłość i wyśniona
triumf nagięcia czasu miejsca, bezruch rezygnacji czy marzenia
gniją i płyną w głowie, aż przyjdzie koniec snów

coś się urzeczywistnia w śnie
coś w życiu, morderstwa, śmierci i gwałty ze snów
i schwytanie siebie w dłoń też
najokropniej pachnie przegrany ucięty kikut
pijak, ale i jego dręczą zmory woli

tak więc zaangażowanych ludzi moc
w życie i sen
ich "oby się spełniło, oby się nie spełniło"
przepadnie i to jest naprawdę najgorszy z koszmarów
ale on się nie śni
on tylko każe się śmiać ze snów poruszających serce
z tych obrazków, z tych odbić i z samej esencji zdarzeń

snują się i snują, zazębiają, a potem znikasz
wszystkim ucina gilotyna głowę
głowa się toczy i mruga, a historia trwa
i nawet ten oszust który już dawno snów zaniechał
któremu nie można położyć kresu
przegrywa, należy do rzeki

więc sen musi trwać w tobie uparcie
a ten wiersz dochodzi chyba jednak do optymizmu
ten mimowolny, samoczynny ruch ma sens, ale małe szanse
Czy go pokona ostatecznie zmierzch ostateczny?
pożegnasz się z nim
zostawiając czarę pełną czy pustą
w jakim procencie zaistnieje?

jak wiele spływa po grzbiecie tej chwili
zamkniętej w kole
rzeczywistość gubi zarodki zmartwychwstania
historie chwil przyszłych
gdy nadpłynie wahadło
coś się obudzi i zaśnie

Jeśli nic z tego się nie stanie
Jeśli kosa ucina rojenia tylko
to nie było sensu roić
Ale jeśli coś z tego się stało
to spełniłeś zadanie
zadanie drążące twój mózg
przelewające się przez twoje członki
przez świat pogrążony w nocy i śniący

.. i dojrzewają owoce
i przebiśniegi powstają
z jajka wykluwa się ptak
od nowa w nieskończoność
podejmowana próba wspinaczki
na niezdobyty szczyt

autor

Belamonte

Dodano: 2010-01-24 15:16:36
Ten wiersz przeczytano 464 razy
Oddanych głosów: 5
Rodzaj Nieregularny Klimat Optymistyczny Tematyka Nadzieja
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (3)

Marpouk Marpouk

na bogato dzisiaj...taki max zestaw potrafi rzucić na
ziemie nawet wytrawnych poszukiwaczy słowa,przebrnąłem
i jestem zadowolony z odwiedzin...plusssssss

ula2ula ula2ula

Wiersz z wnikliwym postrzeganiu życia na granicy snu
To marzeń splot zawsze znajdzie trop Dobry wiersz
pięknie napisany

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »