Drogi przejścia dla snów (optymizm)
świat pogrążony w nocy i śniący
spłoszony jeleń jest łagodny i szorstki
jak kaczeńce wiosną prujące fale zatoki
sny wypływające z oczu w formie
westchnień
są lękami bez znaczenia
sny o śmierci i kalectwie i morderstwie
och, ileż treści i obaw związanych z tym
życiem
ale to na nic
to tylko gnicie komórek mózgowych
snujące się obrazy po labiryncie
obrazy wspólne wszystkim, obrazy
nawracające
logiczne na swój sposób
przekreśla te ulotne chcenia
pierwszy lepszy krwawy sierp prawdziwego
końca cierpień obrazów
biegających w popłochu po labiryncie
Minotaura śmierci
spełniona miłość i wyśniona
triumf nagięcia czasu miejsca, bezruch
rezygnacji czy marzenia
gniją i płyną w głowie, aż przyjdzie koniec
snów
coś się urzeczywistnia w śnie
coś w życiu, morderstwa, śmierci i gwałty
ze snów
i schwytanie siebie w dłoń też
najokropniej pachnie przegrany ucięty
kikut
pijak, ale i jego dręczą zmory woli
tak więc zaangażowanych ludzi moc
w życie i sen
ich "oby się spełniło, oby się nie
spełniło"
przepadnie i to jest naprawdę najgorszy z
koszmarów
ale on się nie śni
on tylko każe się śmiać ze snów
poruszających serce
z tych obrazków, z tych odbić i z samej
esencji zdarzeń
snują się i snują, zazębiają, a potem
znikasz
wszystkim ucina gilotyna głowę
głowa się toczy i mruga, a historia trwa
i nawet ten oszust który już dawno snów
zaniechał
któremu nie można położyć kresu
przegrywa, należy do rzeki
więc sen musi trwać w tobie uparcie
a ten wiersz dochodzi chyba jednak do
optymizmu
ten mimowolny, samoczynny ruch ma sens, ale
małe szanse
Czy go pokona ostatecznie zmierzch
ostateczny?
pożegnasz się z nim
zostawiając czarę pełną czy pustą
w jakim procencie zaistnieje?
jak wiele spływa po grzbiecie tej chwili
zamkniętej w kole
rzeczywistość gubi zarodki
zmartwychwstania
historie chwil przyszłych
gdy nadpłynie wahadło
coś się obudzi i zaśnie
Jeśli nic z tego się nie stanie
Jeśli kosa ucina rojenia tylko
to nie było sensu roić
Ale jeśli coś z tego się stało
to spełniłeś zadanie
zadanie drążące twój mózg
przelewające się przez twoje członki
przez świat pogrążony w nocy i śniący
.. i dojrzewają owoce
i przebiśniegi powstają
z jajka wykluwa się ptak
od nowa w nieskończoność
podejmowana próba wspinaczki
na niezdobyty szczyt
Komentarze (3)
jak zawsze piękna poezja
na bogato dzisiaj...taki max zestaw potrafi rzucić na
ziemie nawet wytrawnych poszukiwaczy słowa,przebrnąłem
i jestem zadowolony z odwiedzin...plusssssss
Wiersz z wnikliwym postrzeganiu życia na granicy snu
To marzeń splot zawsze znajdzie trop Dobry wiersz
pięknie napisany