Druga połowa
Kiedyś odnajdziemy siebie
Gdy ta podróż dobiegnie końca
Obdarzysz mnie pocałunkiem
Znów dotknę promienie słońca
Nie bede ogarnięta smutkiem
Jesteś tak nierealny
W mej teraźniejszości
Tak bardzo nieosiagalny
Gdzieś na dnie świadomości
Jednak nigdy nie przestanę wierzyć,
że pokochasz mnie szczerze
Zawsze potrafiłam marzyć
Liczę, że wkońcu mnie dostrzeżesz
Dam ci wiele
Nie zartuje
Lecz gdy tylko się ośmielę
Znajdę siłę by cię znaleźć, obiecuję...
autor
RuRcia
Dodano: 2013-08-13 01:13:46
Ten wiersz przeczytano 931 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
Warto też sprawdzić:
http://sjp.pl/znale%BC%E6
(znaleźć)
Pozdrawiam :)
rozmarzyłem sie i ja
słowa są zbędne
nasza zgadzam się z tobą wiersz nie należy do moich
ulubionych znacznie lepiej idzie mi kiedy słowa same
wychodzą z mojej głowy i z serca nad tym faktycznie
trochę myslalam pewnie dlatego że zupełnie coś innego
zatrzymało mi wtedy myśli. Dziękuję za opinie każda
krytyka jest czegos warta
Wiara góry przenosi.
Śliczny wiersz. Miłego dnia
zapomniałem dodać, że dostałaś plusa, bo mimo wszystko
mi się podoba, nie jest przygnębiający lecz pełen
dobrych myśli.
Zawsze mówię szczerze...więc powiem, chyba po tu
jesteśmy, żeby komentować.
Wiersz czytany jako całość wydaje mi się kompletnie
nieudany pod względem formy, ale przyciąga treścią,
swoją nadzieją, obietnicą.
Chyba za dużo czasu nad nim myślałaś, a wiersze takie
o miłości i nadziei na nią piszą się same, muszą
wynikać z nie myśli a emocji. Życzę Ci, żebyś się
ośmieliła.
Szukaj, aż znajdziesz. Dobranoc