Jesień naszych serc
Nie mam co ze sobą zrobić
gdzie się podziać, dokąd iść
łzy wciąż cisną się do oczu
opadł smutno zwiędły liść
Nie zakwitnę w twoim cieniu
nie obudzę martwych róż
nie oplotą nigdy więcej
pąki kwiatów naszych dusz
Umiem w ciszy żyć pokornie
obok pustki nędznie trwać
i niezmiennie będę sama
martwe kwiaty nadal rwać
Komentarze (5)
Smutny,ładny wiersz.
podoba mi się ;) ładnie napisany +
No ludzie jaja se robicie??? 2 głosy? 20 już powinno
być.
Zwiędniete serca :( ładny rytm wiersza :)
jednostronnie skończyła się miłość...nie oplotą nigdy
więcej
pąki kwiatów naszych dusz...podoba mi się sposób
przekazu. Pozdr.