Drzewa. Proza.
Delikatne cienie kładły się w każdym
zakątku okrytej rosą łąki.
Z jednej strony szumiał strumyk, z drugiej
wzgórze pokryte
sosnami i świerkami osnutymi drżącą i
eteryczną mgiełką
o perłoworóżowym odcieniu. Wielka srebrna
brzoza pilnowała
kładki łączącej dwa brzegi strumyka, który
w oddali lśnił
jak błękitna wstęga opasująca okolicę.
Często chodziła nad strumyk, chłonąc
tajemniczość tego miejsca.
Miała wrażenie, że żyje w obrazie i że może
pozostawić na nim
ślady swego pędzla. Innym razem słyszała
ciche westchnienia
gęstego świerkowego lasu. W wichrowe dni
stary świerk wyglądał
jak czarownica z rozwianym włosem. "chodź
do nas " wołały sosny,
" czy możesz na mnie popatrzeć" nuciła
biała brzoza.
Wiatr wędrował między nimi jak pokutująca
dusza
zawodząc niesamowite pieśni. Śpiewały
ptaki, burknęła czasem
coś wiewiórka, powietrze przesycone było
zapachem runa leśnego.
Rzeczywistość i przeszłość były daleko.
Wracała, gdy słońce
chyliło się ku zachodowi tnąc jego
promienistą tarczę
na cząstki rozjarzonej czerwieni.
Tessa50
Komentarze (5)
Magicznie i romantycznie :)
Pozdrawiam ciepło Tesiu :)
Czarujesz slowem :)
Skarbeczku! weź te znaki zapytania pozamieniaj na
cudzysłów, czyli " ....." a jak nie masz na
klawiaturze, to użyj patrz tego znaku < i tego >
, bo ze znakami zapytania głupio to wygląda, a
szkoda, treść w porzo...
Tesso rozbrykała się moja wyobraźnia pod wpływem
Twojego czarującego opisu. Dziękuję za doznania i
czekam na następne. Tak Ci do twarzy w prozie.
Dziewczyno, zachwycasz opisem przyrody. Ogromne TAK!
Pozdrawiam cieplutko. Do następnego razu skarbie:)))
"Miała wrażenie, że żyje w obrazie i że może
pozostawić na nim
ślady swego pędzla" Tesso, wymalowałaś słowami
wspaniały obraz :-) miło się czyta :-)