Drzewo
samotne zastygło w drodze donikąd
marząc o dawnych dniach minionych
tęsknie spogląda za horyzont
gdzie słońce gaśnie w łunach czerwonych
nie ma już brzozy co białą suknię
wiosennym kryła welonem
odeszła na zawsze skrzypiąca sosna
w starości swej pochylona
smutne listeczki cichutko łkają
bo wiatr też gdzieś się schował
zabrał zatrzymał stalowy las
co człowiek go tam zbudował
potężne skrzydła łopoczą szumią
jak niegdyś gałązki drzewa
lecz nie usiądzie tam żaden ptak
i z wiosną nam nie zaśpiewa
ten las stalowy to wiatraki
Komentarze (53)
samotność jest wpisana w nasze życie,ciekawie,ukłony
Pięknie o starzeniu się drzew. Pozdrawiam
Ciszę przytuliła tęsknota
a łezka zakręciła się w oku.
Pozdrawiam:)
Pieknie.Moje klimaty:)
Pozdrawiam.
pelne tesknoty pozdrawiam :)
Pięknie opisałaś :) a cywilizacja wszystko pomału
zabija i oby nie doszło do prywatyzacji lasów bo to by
była dopiero tragedia:)))
Witam:) "donikąd"
smutne to wszystko cywilizacja zabija
pozdrawiam:)
...te miejsca cudownych chwil które znikają,...czuję
to, ...to boli i wzrusza, łezka się kręci w
oku.Śliczny refleksyjny "motyl".Pozdrawiam i uśmiech
zostawiam :-)