Duchy
Leśmian był Czarodziejem...
Bo we mnie nie było krzyku, ani ran,
jakbym wiedział sam, że ja tylko WIATR.
Jak bluszcz wplątany ze słów i czasu,
dym rozedrgany wśród wrzosowego lasu.
Bo we mnie nie było losu, ani kłamstw,
jakbym nie był, a żyłem i czułem Tak.
Jak burza cichnąca wśród bordowych fal,
ogień, co gasi jakiś chory żal.
Bo we mnie nie było Ciebie
i Zło wzruszyłem w niebie.
Skrwawiłem się śniegiem
i w ciemność...pobiegłem...
Komentarze (4)
Leśmian byl swietny. A Twoj wiersz tez klimatyczny
klimatyczny jakby z ciemnego zakatka lasu o świcie :)
Ładny wiersz. Rzeczywiście Leśmian był wyjątkowy.
Niektórzy uwarzali, że był dziwakiem, inni że kosmitą,
iluzjonistą. Dla mnie był wielkim MISTRZEM.
Pozdrawiam:)
Niesamowity wiersz, piękne metafory