Dwa małe duszki
Idą do nieba dwa małe duszki
trzymają w dłoni zgniecione puszki
nogi się chwieją, głowa się 'kiwie'
a puszki są to po tanim piwie
W niebie meneli raczej nie trzeba
ptaszek na bramie do nieba śpiewa
odkąd tu jestem się nie zdarzyło
aby meneli w niebie przybyło
Wielki to smutek ale bez jaj
cóż to byłby dla meneli za raj
teraz już są u bramy czyśćca
wciąż w dłoni błyszczy puszka z 'piwca'
W czyśćcu jest czysto menele brudzą
już się duszyczki niczym nie łudzą
droga jest jedna prowadzi w dół
piekła ciąg dalszy co to za ból
Komentarze (3)
Swój menele mają zbór
A tam jest ich sznur...+
Pozdrawiam.
Refleksyjnie, ciekawie.
Pozdrawiam z usmiechem.
Takie przejście drogą trzeźwa , właśnie w tą drugą.
Czymże jest warty duszek bez swojej trzeźwości.
Pozytywny wiersz, a w czyśćcu ciekawe czy same lekkie
dusze.