nie okiełznaną
Dorosłem za szybko
zbyt nagle i już
za złotą rybką
uniósł się kurz
na harfie zagrała
poezja rozpaczy
biali źli ludzie
pokonali apaczy
Nic to do teraz
ma się jak wczoraj
chłop co nie uciekł
będzie wciąż orał
do miasta do miasta
z dala od znoju
ale w tym mieście
nie zaznasz spokoju
Wolny jest orzeł
ale nie z klatki
państwo Cię karze
płacisz podatki
kiedyś to dżunglą
było nie okiełznaną
z tej dżungli tylko
prawo zostało
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.