Dwa słońca
Wiesz... moje słońce już gaśnie
Letni czas nieco opóźnia jego zajście
Niebo ciemnieje w ostatnim przebłysku
promieni
Ja już nie mogę go powstrzymać
Ono zajdzie wbrew mojej woli
Tylko ty mogłeś poruszyć wszechświat
Zmienić bieg obrotów ziemi
Jest już coraz ciemniej...
Chyba robi się późno
... Czy jeszcze wejdzie przez niedomknięte
okno..?
Zrobiło się jasno
Nawet nie zauważyłam kiedy zgasło
Twoje świeci teraz jak nigdy dotąd
A mówiłeś, że bez nieba nie może żyć
Komentarze (2)
Piękny wiersz niech te słońce świeci jak najdłużej...
Ładnywiersz,obyTwoje drugie słoneczko zawsze świeciło
dla Ciebie,pozdrawiam.