Dwie myszy
Spotkały się dwie myszy w drodze do
kościoła
Jedna w błyszczącym futrze, druga szara,
goła.
Jedna nuci wesoło. Druga cicho płacze
I przeklina swą biedę i życie sobacze.
Ta w futrze rzecze biednej „Nie becz i bądź
dzielna”
A biedna „Tobie dobrze, tyś jest mysz
kościelna”
Morał bajki olbrzymią czcionką w oczy
bije.
„Masz dobrego sponsora, świetnie ci się
żyje”.
autor
staryhotel
Dodano: 2014-10-20 08:43:53
Ten wiersz przeczytano 1293 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (16)
Kapitalna satyra lecz biedna bogata mysz musi zyć w
ciągłym lęku o swoje wdzięki i sponsora uznanie bo moż
skończyć się to dotowanie ...
Pogodnie pozdrawiam :)
Nie dodała bogata, że choć ma tak wiele,
z klatki ją puszczają jedynie w niedzielę. :))))
puenta po prostu powala:)))
pozdrawiam pięknie:)))
Zakonczenie wymiata:-)
Doskonałe.
Pozdrawiam
Bardzo dobra satyra.Pozdrawiam serdecznie:)
Dobra satyra,ale najlepiej być sobie samemu sponsorem.
Pozdrawiam serdecznie:)
Prosty przekaz, ale za to jest niezła treść ratująca
całość utworu. Dlatego tutaj nie mogę doczepić się do
niczego. Podoba mi się Pozdrawiam serdecznie z
pochmurnego Gdańska. Krzysztof Kaniewski.
Bardzo fajna satyra, po przeczytaniu której,
przypomniało mi się znane porzekadło: "W srarym hotelu
diabeł pali":)) Miłego dnia.
Świetna satyra:)
Dobra satyra pozdrawiam
Udany wiersz, dołączę do komentujących, dobry morał:-)
Mogę tylko powielić poprzednie komentarze...świetna
satyra:)
Bardzo dobre! :)
:)) Dobry morał!