DWORZEC SPOKOJNEJ STAROŚCI
Na zapomnianym
Przez młodość dworcu
Zegar bez wskazówek
Już nie odmierza czasu
Półmrok rozlewa po peronie
Cienkimi stróżkami
Nienasycony strach
I rezygnację
Po zardzewiałych
Zwichrowanych torach
Pociąg nie przyjedzie
By zawieźć czekających
Do krainy
Nadziei
Przy peronowej kasie
Aż po kres życia
Kasjer bez twarzy
Rozdaje jałmużnę
-peronówki łaski
Młodości
autor
KapRysiek
Dodano: 2005-06-02 07:21:19
Ten wiersz przeczytano 563 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.