Dywan
Cisza i ten specyficzny zapach.
Zmienia nastrój serca i duszy.
Ręka rękę tuli w oczach strach.
Cudu oczekuje, bólem krzyczy.
Dawki pragnie marszcząc brwi.
Łzy gaszą nadzieję do zdrowia.
Jeszcze nie pora marzenie się tli.
O domu uśmiechu każdego dnia.
Niedane było doczekać świtu.
Smutek zawisł za kotarą bieli.
Zaprosił Pan na bezkres błękitu.
Tęsknoty i żalu dudni życia kielich.
Budzą się wspomnienia chwil.
Wtulenia ramion ust łączenie.
Powoli idę do ciebie resztą sił.
Spotkamy się na nieba dywanie.
Amadeusz ze Śląska
Komentarze (9)
Poruszający ,emocjonalny wiersz.Pozdrawiam
serdecznie:)
Tak żegnamy najbliższe osoby to smutek i żal którego
nie można ukoić, jedynie czas lecz nie da się
zapomnieć. Bardzo mi się podoba choć to brzydkie
znaczenie z mojej strony. Bo to bardzo prawdziwe
podanie uczucia w twoim wierszu. Pozdrawiam
serdecznie:-)
Poruszające i emocjonalnie zbudowane strofy.
Pozdrawiam.
strofy kojarzą mi się ze śmiercią
pozdrawiam:)
Anno, dobrze się kojarzy.
Dziękuję za komentarze.
Smutne i wzruszające.
Wzruszający wiersz...
Pozdrawiam serdecznie:)
Pięknie dziękuje za komentarz wierszem napisany jestem
pod wrażeniem :)
Bardzo smutne...
mnie się wiersz kojarzy ze śmiercią w szpitalu