Dzbanek
Jak mnie zatrzymasz miły,
co jeszcze powiesz?
Na samą myśl łzy płyną
spod moich powiek.
Historię jedną z wielu
już kończyć czas.
Cóż że bez happy endu
- nie pierwszy raz.
Na pocieszenie powiem
- gdy przyjdzie ranek,
odwiedzisz sklep,
gdzie kupisz stosowny dzbanek;
weń wlejesz swe uczucia
słownym potokiem.
Znów czyjeś serce spojrzy
łaskawym okiem.
Komentarze (45)
:) Dziękuję Sławomirze za Twoją nader trafną opinię.
Miłego wieczoru:)
Puentą jest zapewne, że uczucia mężczyzny mieszczą się
w dzbanku. Dopóty dzban uczucia nosi, dopóki się ucho
nie urwie…. Ale w dobie kapitalizmu konsumpcyjnego o
nowy dzbanek nie trudno.
Pozdrawiam Annę.
Dziękuję wszystkim, którzy tu zajrzeli. Miłego dnia:)
Rozstania bywają najsmutniejsze.
Pozdrawiam Aniu serdecznie
"Cóż że bez happy endu
- nie pierwszy raz."
przepraszam ja to bym dodał-cóż że bez happy endu nie
pierwszy to już raz. Ale jaja uczyć poetę jak ma pisać
to zbrodnia jeszcze gorej cenzurować kurewskie wpisy a
tobie poeto cóż można życzyć obyś nie popadł w
kompleks radia maryiii.!!!
Dziękuję za kolejne komentarze. Miłego dnia
wszystkim:)
Relacje niepokojące, ale zgrabnie w treści i formie.
Ładny wiersz.
swietna refleksja
zastanawiam sie czy tym dzbankom uszy odrastaja? :)
:) Miłego dnia Arku.
Tytuł wiersza wspaniale komponuje z treścią wiersza.
Pozdrawiam, Aniu. Ps. Dzięki za Twoje sokole oko. :)
Dziękuję nowym gościom za komentarze. Miłego
wieczoru:)
Odrobina ironii o rozstaniu...tylko czy ten polecany
dzban udźwignie...pozdrawiam Krzemanko.
U mnie trafnie rozgryzłaś:)
świetne nawiązanie do stosunków miedzyludkich za
pomocą dzbanka...
Nowy dzbanek nalewa jak widać do czasu... Pozdrawiam
serdecznie
Dziękuję Anno, Halszko i Rozalio za odniesienie się do
przekazu. Miłej niedzieli:)
Ciekawy ten stosowny dzbanek i wiersz:)
Pozdrawiam:)