Dziadziuś, wnuczek i kalosze
Rozdarły się chmury i rój kropli spada.
Dziś dzionek jest bury więc wilgoć nim
włada.
Kropelki lądują, wrastają w kałuże,
pan Trawnik się opił i parska na burzę.
Dziadunio z wnuczątkiem na spacer
wychodzi.
Poczłapią w kałużach bo są średnio
młodzi.
Parasol osłoni a kalosz ochroni
więc sapią i chlapią jak rodzina słoni.
Raz człapią walczykiem, raz chlapią
poleczką
a kiedy się zmęczą to tanga jest deczko;
Krakowiak się trafi gdy kałuże blisko
i majtki zmoczone bo było zbyt ślisko.
Szczęśliwi, zmęczeni, radośni, pogodni
są mokrzy od figli i wciąż siebie
głodni.
To jeden, to drugi zabawę zaczyna.
Tak kwitnie nam słodka, deszczowa
rodzina.
Komentarze (18)
/ + /
/14:06/
bardzo uroczo Barnabo :))
serdecznie Pozdrawiam
ciepło i tak rodzinnie pomimo deszczu - lubię
spacerować pośród muzyki deszczu
pozdrawiam
wraz z nieprzychylną aurą złożyło się fatalnie,
bo upodobniłem się do wnuków momentalnie mentalnie -
sam nie wiem jak to się dzieje,
że wraz z wiekiem człowiek dziecinnieje
zaczyna gaworzyć i mieć poglądy bardzo mylne
i bawić się w zabawy mocno infantylne!
Dwóch Węgrów odmieniało po polsku, bo wnuki o to
proszą;
ja noszę kalosze, ty nosisz kalosisz on,ona kalosi,
my nosimy kalosimy, wy nosicie kalosicie,oni kaloszom!
gumicsizma w paroksyzmach
Przyjemnie, mimo deszczu:)
niech się potaplają w tej kałuzy wnuk i dziadek ma
uciechę
pozdrawiam:)
cieplutko na duszy gdy dziadek tak z wnukiem taplają
się w kałuży - sielanka rodzinna niech trwa jak
najdłużej :-)
pozdrawiam
Wyobraziłam sobie taką zabawę i naprawdę cudny widok!
Pozdrawiam serdecznie :))
subtelnie i zabawnie o spacerku
rodzinnym
czytając popadłam we wspomnienia swojego dzieciństwa i
morusania się w kałużach po burzy - boso
fajny ciepły wiersz
pozdrawiam
Wesoły, rodzinny spacerek w deszczu. Miłego dnia.
Zgrabnie i wesoło z fajnymi zdrobnieniemi, tu idealnie
wpasowanymi, wg. mnie :)
Mocna, piekna wiez rodzinna:)
Pozdrawiam:)
pozdrawiam
...na tak :)
pięknie pokazana rodzinna więź
pozdrawiam serdecznie Barnabo:))