Dzień świstaka
a.m.
Gdy, budzisz się rano i wciąż widzisz to
samo
nie siedź w miejscu na darmo, pomóż
otworzyć się do szczęścia bramom...
Kocham to nie tylko hasło, bo ja kocham tak
jak dziecko kocha ciasto...
Spróbuj coś zmienić na lepsze, nie bierz
przykładu ze mnie pisząc wiersze,
zrób coś dla bliskiej ci osoby, czynami nie
wyrzutami próżnej mowy...
W środku dnia stań nad przepaścią i krzycz,
że życie chwytasz pełną garścią...
Czerwień na nieboskłonie niech w twej
pamięci na zawsze utonie, bys pamiętał
na wieki, by za wcześnie nie zamykać
powieki...
A wieczorem, gdy już będziesz chciał
zaśpiewać niech uśpi cię głęboki heban
nieba
i spokojny szelest falującego drzewa...
to p.m.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.