Dzień z życia - zwyczajny(dwa...
w pokoju słychać było melodię płynącą z
pianina
okiennice domykały się do wewnątrz
jak zwykle dzień minął za szybko
za szybko
tata rozwiązywał krzyżówkę
uważa że jest kimś ważnym
na dowód pokazuje bliznę po bójce
od dawna nie bawią mnie jego opowieści
a przecież mógł być sobą - chowałby w
kieszeni drobne z zakupów
później jak ojciec z synem wypilibyśmy
piwo
albo dwa
zabawne jak niewiele trzeba by być
rodziną
jedyne co zostało po matce to ślady
palców
na stole układała chleb - dar Boga
tylko VAT coraz wyższy
ludzie z blizną nie mogą znaleźć pracy
boję się że przyjdzie nam wyjść na ulicę
***********************************
siostra od wczoraj ćwiczy swoją rolę
ubrania składa w kostkę
twierdzi że przed śmiercią trzeba
uporządkować sprawy
tak naprawdę nie wie nic o umieraniu
życie odkłada w przemokniętych włosach
mierzy odległość między słońcem a ziemią
z chrypką w głosie mówi że kocha
tylko że teraz nie czas na miłość
jest coraz chłodniej
kasztany twardnieją w rękach
odchodzą w zapomnienie
Komentarze (4)
Niby beznamiętna relacja, a budzi w czytelniku ogrom
emocji.
Bardzo dobry wiersz, niby to takie proste opisać
zwykłe życie, a jednak ... .
Swietne wiersze...
Pięknie! Wydaje się że tak spokojnie, a nawet sennie,
a tyle w tym życia! Pozdrawiam