Dziesięć życiowych zadań
(może nie tylko moich?)
Po pierwsze - narodziny.
Po drugie - chrzciny.
Po trzecie - serce dla Jezusa.
Po czwarte - bierzmowana dusza.
Po piąte - zakochanie i... ślubowanie.
Po szóste - owieczek lub dzieci
doglądanie.
Po siódme - nękanie mądrościami.
Po ósme - druga młodość z wnukami.
Po dziewiąte - testamentu spisanie.
Po dziesiąte - umieranie.
Zaliczam siódme, dlatego wybaczcie wymądrzanie się pod wierszami :))
autor
wielka niedźwiedzica
Dodano: 2015-01-05 14:16:49
Ten wiersz przeczytano 1476 razy
Oddanych głosów: 47
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (56)
Bardzo dobry temat wiersza
jedenaste poprawianie ;)
No cóż, nie każdy nawet gdy dorośnie do siódmego nęka
otoczenie. Żeby nie czuć się alfą i omegą trzeba wiele
pokory, a nie każdego życie jej zdąży nauczyć:)
Dobre!
Doszłam do szóstego,
z siódmym kłopoty miewam,na następne czekam:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Nie narzekam na Twoje mądrości :) Pozdrawiam :)
nie stawiam sobie zadań, żyję najlepiej jak umiem, ale
brawa za pomysł :)
po jedenaste - Narodziny:)
ale mus zaliczyć trzecie... pozdrówka, Dorotko:)
Uuuuu, nie myślałam, że tak szybko zbliżam się ku
końcowi:)))
super te zadania....pozdrawiam.
Hm ciekawa jestem co by napisała panna która ma już
swoje lata albo kawaler po czterdziestce jak wypełnić
te przykazania od piątki w dół
pozdrawiam:))
Ciekawy wiersz i życiowy - woda na młyn dla
usługodawców, którzy zacierają ręce oby jak najwięcej.
Pozdrawiam
Ponoć, "człowiek jest całe życie dzieckiem,
zmieniają się tylko zabawki."
Pozdrawiam!
bardzo ciekawy dekalog - pozdrawiam
zaliczam szóste i siódme razem:))pozdrawiam:))
Po jedenaste – po śmierci straszenie,
jak wykorkuje, to odpuszczenie.
Pozdrawiam serdecznie