dziś
w noce bezsenne...
trywialnie
a jednak w taki sposób
że brakło słów i myśli
szczęście moje
zostało gdzieś w lesie
daleko
a my
nawet nie powiązani
całkiem obcy
mimo scalonych ust
pod tym drzewem
(nie odbiliśmy naszych inicjałów
na korze
więc z definicji
nie miały prawa bytu
uczucia pomiędzy)
używając słów wyszukanych
na korytarzu
szkolnym
zielonym
powiedziały mi Twoje oczy
że nie jesteśmy dla siebie
(i nie będziemy)
więc
nie pozostała mi nawet nadzieja
dziś
przyodzieję całun czarny
i śmiejąc się w niebogłosy
pójdę wolnym krokiem
brukowaną drogą
... do nieba
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.