Dziś
Zepsuta pochwałą wczorajsza zieleń
palce z błękitem przedwiecznym zwiera.
A młode dłonie tak coraz śmielej
błądzą po ciałach drżących tu,teraz.
Zieleń gdzieniegdzie już miedzią
brzęczy,
rozmyśla w zadumie o wiosny mgnieniach.
A młodych dwoje w swych źrenic tęczy
szuka dzisiejszej chwili spełnienia.
Pod ażurowym baldachimem liści
przy pniu stuleciem już przeoranym
sens tej chwili się zaraz ziści,
pokój dwóch ciał pragnieniem splątanych.
Pamięć zeszłych lat pod plecami
chrzęści,
Szeleści cichych wspomnień
westchnieniem.
Ale tamci niepomni tej pamięci
Czynią dziś wieczność jednym wspólnym
tchnieniem.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.