Ech ta grypa
Grypa była,jest i będzie. I choćby wymyślać
jej różne nazwy
(hiszpanka,covid,delta,omikron),to
pozostanie grypą,która
zawsze zbierze swoje żniwo. A prawdziwą
pandemią są nowotwory.
W Polsce codziennie umiera na raka średnio
350 osób z tendencją
mocno zwyżkującą(tj. rocznie 120 tysięcy).
Tylko,że o tym w mediach
się nie mówi. Za to klepie się bez przerwy
o tej grypie i nawet całkiem
niegłupim robi się wodę z mózgu. I to jest
genezą poniższego limeryku.
W żadne dyskusje się nie wdaję.
z mózgiem idiotów docent z Żagania
od lat prowadzi tajne badania
by przez niby tę pandemię
tym niebitym nigdy w ciemię
w TV wygłaszać cykl odmóżdżania
Komentarze (37)
Utwór krytycznie podchodzi do medialnego nagłaśniania
zagrożenia grypą w porównaniu z innymi istotnymi
problemami, takimi jak choćby nowotwory. Wyraża
sceptycyzm względem nadmiernego skupiania uwagi na
pewnych kwestiach, które dzisiaj znowu powracają.
(+)
Oklaski na stojąco:)
Wpadłem za nureczką. Niech się darzy :):)
I znów zaglądam do Ciebie namolnie licząc, że jeszcze
tu zawierszujesz.
Tak, czy inaczej, pozdrawiam ciepłojesiennie :)
Grypa, czy nie/grypa, a Ciebie wciąż nie ma.
Jestem chora na chroniczny brak limeryków, więc się
nie ociągaj i wracaj z wierszami.
Pozdrawiam noworocznie:)
po co straszyć rakiem On i bez afisza straszny... ale
fakt jak nic i nikt tak z nagła znowu apiać: jak tutaj
spokojnym śnić być żyć
— I wyszło szydło z Worka!
rzekła Plandemia — w Tworkach
może ktoś kupi,
choć nawet głupi
kolejną dawkę odtrąca!
PS:
Spod Częstochwy Andreas -
mistrz limeryków. Cholera,
jak w wodę kamień!
List gończy - zatem:
Wracaj natychmiast! Do dzieła!
Czółkowski! :)
Nie w ciemię bity swój rozum ma i w dyskusji na
argumenty, z ignorantem radę sobie da.
Łatwiej jest się dogadać z kimś o jednakowych
poglądach, niż z oponentem, mającym odmienne zdanie i
jest postrzegany jako nieprzyjaciel.
Pozdrawiam :)
Witaj Andre :) Przyszłam tu za Arkiem i Sławkiem
chociaż głosowałam już na ten wiersz pragnę pozdrowić
serdecznie oraz życzyć Ci zdrowych, spokojnych i
radosnych Świąt Wielkanocnych i na zapas jak Sławek
Bożego Narodzenia zważywszy, że nie wiadomo kiedy się
pojawisz :))
Brawo. Jesteśmy jednomyślni. Tą tematykę poruszam w
przedostatnim i w przedprzedostatnim wierszu. A mój
ostatni wiersz stanowi wyraźny postęp w stosunku do
poprzednich (zawiera metafory). Więc zapraszam.
Życzę spokojnych, zdrowych i refleksyjnych Świąt
Wielkanocnych. Jak nie zajrzysz, to od razu Świąt
Bożego Narodzenia.
Wesołego Alleluja Jędruś. Niech się darzy. :):)
Gorzko.
niestety
Niestety, w naszym kraju porobiło się tak, że każdy
chce mieć swój wyrobiony pogląd na każdą sprawę i to
niezależnie od tego czy się na czymś znam, czy nie.
Ja się nie znam na epidemii, mogę więc jedynie opierać
się na praktyce, która zasadza się na obserwacji. W
moim otoczeniu znam wiele przypadków śmierci lub
poważnych przypadków związanych z covid. Poza tym
przeszedłem koronawirusa lekko po przyjęciu dwóch
dawek szczepionki.
Praktyka, to również statystyki. Choćby te dotyczące
nadmiarowych śmierci. Te są spowodowane stanem służby
zdrowia dobitej przez liczne, ciężkie przypadki
hospitalizacji w większości osób niezaszczepionych.
W tym kontekście moje zdziwienie budzi fakt, że
społeczeństwo, które od prawie stu lat czerpie z
dobrodziejstwa szczepień, raptem głupieje i mówi, że
szczepienia są beee.
Niestety nie przemawia za mną ani logika wywodu, ani
przesłanie za nim idące.
A limeryk, choć, jak w przypadku Andre, jest zawsze na
poziomie, to niestety użyty w złym kierunku.
Z pewnością ile głów tyle na owy temat opinii.
Osobiście zgadzam się z przekazem autora i
wyolbrzymiane tematu w celu osiągnięcia zamierzeń.
Pozdrawiam Andrzeju.
Marek