Elipsa
wiesz, gdzieś zagubieni
w tym, tam, wyrzucali zaimki
tak, krzycz ja, Ty, my, oni
ludzi masz jak na kartkach cyfr
setki, tysiące jak krążące w żyle
na hemoglobinie, komórki, żar
popalisz, czarny dym gdzieś
gęba, otchłań pomyślisz
powoli, masz dwie dziurki, oddech
złap i trzymaj, płuca nie kufer
nie na zamek, można ławkę porysować
znam kilka ruchów i mam długopis
bez wkładu zakreślę, bo nie głupim
ten pomysł po sztuce, tak na chwile
odwrócić ziemie, niech przez palce
przesypie, bo do połowy pełna
a na pustą popatrz, czym wypełnisz
tym zaschnie, krew się wodą moczy
puści jak w reklamie, może film
pauza, już bredzisz, a co
zazdrościsz, że puentę zostawię
jak turysta na wschodzie, turban
dla przykrywki, wysadzę i allah
na drogę z krzyżykiem
"....przykro mi, że musisz słuchać o samych problemach.."
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.