EPITAFIUM
I wersja
Wieczność już szepcze w poszumie drzew.
Bóg przygotował dobre miejsce.
Z chórem Aniołów rozbrzmiewa śpiew
- tu pozostało jednak serce...
Nie płaczcie po mnie, że odeszłam
- bardziej potrzebna byłam w Niebie.
Nadal żyć będę w moich wierszach
- w nich zostawiłam cząstkę siebie...
II wersja
Ceniłam życie - jego smak,
poznałam słowo - kocham.
Pozostał po mnie nikły ślad,
choć ciało skrył sarkofag.
Misternie tkałam losu sieć
- niełatwo było dzierżyć.
Przeżyłam zgodnie z - "być i mieć".
Rozdział zamknęły wiersze.
(warsztaty poetyckie)
Komentarze (20)
ładne Ewitafium :) pozdrawiam
Ja też zdecydowanie za pierwszą.
I mnie się bardziej podoba pierwsza wersja, jest
ciepła, kojąca ból po stracie...
Podobają mi się oba. Również napisałam dla siebie dwie
wersje, może kiedyś zamieszczę. Miłego dnia.
Ewuniu, oba wiersze bardzo ładne, chociaż pierwszy
bardziej do mnie przemawia... Kochana, oby te wersy
były Ci potrzebne tak minimum za 50 lat ;-)