Epitafium
Tym, którzy zatracają się w wirtualnym świecie.
Tu leży miłość.
Pod klawiaturą umarła z cicha,
bo kochający, zamiast być z sobą,
woleli... klikać.
autor
Ewa Marszałek
Dodano: 2015-08-20 18:21:33
Ten wiersz przeczytano 4642 razy
Oddanych głosów: 62
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (116)
@Ewa M.
Milosc nie umira. To zakochanie sie konczy, rozowe
szkla okularow pobledna i wszystko spowszednieje.
Moglo by sie wydawac na pierwszy rzut oka, ze cos
"wielkiego" sie skonczylo. A to tylko uniwersalne
prawo naturalnego doboru i selekcjci zaczelo
zadzialalo. Doskonalosc przetrwa - niedoskonalosc,
namiastkowosc niestety nie... "Zaglada" jest naturalna
w calym wszechswiecie materii nizkowibrujacej.
Świetne.
Myślę, że miłość zawsze dąży do bliskości. Chyba niema
takiego, który woli wyrażać ją tylko klikaniem.
Pozdrawiam:)
Umarła?!
Niemożliwe. Nie ONA.
Nie ma nic trwalszego od miłości.
To przywilej, znalezienia kogoś, kto jak nikt inny,
wypełnia oczy szczęściem, a duszę - kolorowym
szaleństwem.
Żadne z uczuć jej nie dorównuje. Nie ma na nią sposobu
- ulega jej serce, pokłony składa rozum.
Pozwala chwytać kolejny dzień. Zamienia się w światło
nocnej lampki, a za dnia - w słoneczne promyki.
Wzmacnia, pociesza, pomaga. Jest niemierzalna,
niepoliczalna... i nawet nieplanowana - potrafi stać
się chcianą i pożądaną. Prawdziwa - zawsze łączy. Ma
się dobrze. Jest. Żyje. Znajdzie wspólny temat, nie
przeprasza za siebie, bo wie, że nie musi.
Miłość to nie tylko - namacalność. Nie tylko
testowanie fizyczności.
Kiedyś pomyliłam jedno z drugim. To był olbrzymi błąd.
Do dzisiaj zbieram słówka w życiowym 'słowniku'.
Posypał się cały, a ja z nim.
Chcę czegoś innego, uczucia, które pozwala wierzyć.
Tak po prostu. W przyszłość:)
Ściskam Ewuś. Miłego wieczoru:):***
Nie strasz mnie więcej;) Może tylko - zemdlała?
Zmęczenie materiału, albo coś w tym stylu:)))
widać katar mieli
gdy klikali
dobrze iż w rękaw
nosa nie wycierali w:)
bo mini, masz rację. Jest taki czas, kiedy nad
wszystko na świecie najmilsze jest przytulanie:-) Ale
czas, z czasem;-) gasi namiętność. I kiedy nagle mija
ten żar, często odczuwa się pustkę. A tę łatwo
zapełnić niekoniecznie dobrymi wyborami.
Klikał z wyczuciem,
aż znikło uczucie!
Pozdrawiam!
+ Pozdrawiam (:-)}
Najtrudniej znaleźć ten złoty środek.
Pozdrawiam.
zgrabnie i na czasie,
spacja po wielokropku:)
myślę Ewo, że to nie była miłość i nie kochający się
ludzie... prawdziwie zakochani wolą się przytulać, co
najwyżej czasem poklikać razem lub osobno;)
net jest pretekstem, wielką pułapką, darem i
przekleństwem... wszystko dla ludzi, z umiarem i
rozsądkiem; stąd więcej rozwodów, ale i przecież
szczęśliwych małżeństw:)
sprowokowałaś do zastanowienia nad sobą i dyskusji, to
też sukces Twojego tekstu; pozdrawiam:)
Oj! Życiowa prawda!
Ładnie i na czasie!
Dzieci zamiast biegać po lesie
siedzą w necie.
Zamiast siedzieć w szałasie, siedzą na czacie.
Dorośli poszli w Ich ślady,
i stracili coś z ogłady.
Teraz duzi i mali,
tylko klikają,
i wszystko w duszy mają.
Oj!Co to będzie
gdy prąd nam wyłączą,
i wirtualne wizje się skończą!
Miłego wieczoru!:))
Pozdrawiam ciepło!:)) Gabi
krzemanko, masz rację. Zmieniając poprzednią wersję,
nie zwróciłam na to uwagi. Już poprawiam i dzięki :-)
Po "z cicha" chyba powinien być przecinek:)
:)) Myślę, że prawdziwej miłości się nie zaklika, choć
czujność należy zachować. Miłego wieczoru.
Słuszna prawda. Trzeba po prostu pilnować się:) aby
świat wirtualny nie zastąpił zupełnie realnego. Jak
pisze demona - umieć zachować równowagę:)