erekcjato finiszu
Czekasz na mnie piękna całe życie,
czy jestem w rynsztoku, czy na szczycie.
Gdy osiągnę metę, zrób to śmiało,
nie chciałbym by niebo zapłakało,
nie pozwól, by słońce mnie prażyło,
padało, ziębiło, czy też mżyło,
ty będziesz mi domem – mym schronieniem,
a ja będę marnym ludzkim cieniem,
te atłasy, tiule, te złocenia,
niechaj mi dodają uniesienia.
Chciałbym mieć lakierki – tak wypada,
nie chciałbym w tej chwili zgrywać
dziada.
By me lico wzbudziło podnietę,
chcę na mecie mieć barwy paletę
trumno
Komentarze (22)
Grażyna Sieklucka:)Do Piotra nie śpieszy mi się,
sprzedałem trumnę... w komisie :P:P
Pozdrawiam serdecznie :)
Taki fajny wiersz, a na końcu zaskoczenie. Jeszcze nie
tak szybko, poczekaj. Jeszcze wiele jest do zrobienia.
Pozdrawiam serdecznie.
Baba Jaga:)Jak zwykle rzeczowy komentarz. Dzięki za
odwiedziny:) Pozdrawiam serdecznie :):)
Jacek Z.:) Wolę urnę, myśli durne,
niźli lico mieć pochmurne:P:P
Dzięki wielkie :)
yasmira:)Owszem, chciałbym finiszować...
tylko trumnę muszę schować:P:P
Pozdrawiam serdecznie :)
rhea:) Czy to trumna, czy też urna...
Byle śmierć nie była durna :P
Pozdrawiam cieplutko z tego świata :):)
AnnaX:)Mnie umierać nie jest śpieszno...
piszę, aby było śmieszno :P
mixitup:)Kura jaja owszem znosi,
a Gacek... je dumnie nosi :P:P
Ciekawe oswojenie tematu śmierci.Pozdrawiam
serdecznie:)
Chyba wolę Gacku małą urnę -
w niej to spopielone
znikną moje myśli durne.
Twój kolejny super naprowadzacz:):):)
Potrafisz trzymać w napięciu czytelnika do samego
finiszu Gacku ha ha ha Pozdrawiam serdecznie
Nooo, zaskoczenie totalne! ja będę spalona jak wiedźma
na stosie, więc jedynie urenkę mogę sobie wcześniej
przygotować:-) Pozdrawiam żartownisia:-)
Gacku.
wiersz o trumnie wyskrobałeś,
czy o śmierci już myślałeś?
Pomyśl lepiej o zabawie,
na zielonej jeszcze trawie.:):)
No popatrz a ja całe życie byłam przekonana, że jaja
to od kury:)PP
mixitup:)Pora się oswajać...
z trumną...robiąc jaja :P:P