EREKCJATO…pogrążony
dla ciebie przywędrowałem
z innego rejonu świata
porzuciłem Amerykę Południową
zaaklimatyzowałem się w Polsce
zaistniałem
mówiłaś jaki to jestem wspaniały
duma rozpierała
czułem się niezastąpiony
czas zrobił swoje
nauczył skromności
moje życie poszarzało
spowszedniało
więdnę
nie martw się kochany
nie potrafię żyć bez ciebie
uwielbiam cię
za to że istniejesz
mój ziemniaku
autor
grażyna-elżbieta
Dodano: 2013-03-09 09:28:54
Ten wiersz przeczytano 2636 razy
Oddanych głosów: 55
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (56)
apetyczny obiekt:)
dobre ..
a moje myśli wędrowały w innym kierunku a tu taki
skromny ziemniak doczekał się ody - super
pozdrawiam:-)
zaskoczyłaś mnie, więc erekcjato spełniło rolę, idąc
za głosami grusz-eli i krzemanki - kartofel byłby
jeszcze bardziej /ludzki/ i swojski, no i
dowcipniejszy:) ale Ty decydujesz
fajna oda do ziemniaka
pozdrawiam serdecznie:)
krzemanko:)kartofel brzmi okropnie,
kojarzy mi się dużym nosem mojego sąsiada:)
a ziemniak jest pyszny:))))))))))
Pozdrawiam:)
Miłość z czasem powszednieje.Pozdrawiam:)
Pierwsza antropomorfizacja ziemniaka, jaką
przeczytałam :)
Fajne, zastanawiam się czy nie czulej brzmiałoby "mój
kartoflu" od "mój ziemniaku"? Miłego dnia.
I to jest ta właśnie ta kropka nad i.
Na nic zdają się uroki życia, gdy zerkasz do
pojemnika, bo masz chęć na niego a tam pusto! Co
począć z kapiącą po brodzie ślinką?
Dzięki za uśmiech z rana. Pozdrawiam Cię Grażynko
cieplutko:)))))
No...poczucie humoru...ja też nabrałam się...
Serdeczności.
:)))) no ladnie, a ja juz myslalam o czym (kims)
innym:)))+