EREKCJATO…pogrążony
dla ciebie przywędrowałem
z innego rejonu świata
porzuciłem Amerykę Południową
zaaklimatyzowałem się w Polsce
zaistniałem
mówiłaś jaki to jestem wspaniały
duma rozpierała
czułem się niezastąpiony
czas zrobił swoje
nauczył skromności
moje życie poszarzało
spowszedniało
więdnę
nie martw się kochany
nie potrafię żyć bez ciebie
uwielbiam cię
za to że istniejesz
mój ziemniaku
autor
grażyna-elżbieta
Dodano: 2013-03-09 09:28:54
Ten wiersz przeczytano 2633 razy
Oddanych głosów: 55
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (56)
Po prostu... zaskoczenie.
dobre:)) zaskakujące zakończenie:) ale chyba o to
chodziło:) pozdrawiam ciepło:)
faktycznie jest zmyłka...:)
Fajnie i ciekawie, ale o ziemniaku nie pomyślałem,
dobra jesteś...pozdrawiam
Takie poświęcenie... już się nakręcam... a
tu-ziemniak... można i tak, cieplutko pozdrawiam :)
Nigdy bym się nie domyśliła zakończenia wiersza:)
Smacznego,ziemniaczki wspaniałe z apetytem
zjadłem.Pozdrawiam.
Pyszny nawet w mundurku a wówczas parzy w palce
podczas obierania.
Pozdrawiam serdecznie
Jurek
...uwielbiam cię za to że istniejesz mój
ziemniaku...ja też go uwielbiam...
świetnie ciekawie dobrze się czyta pozdrawiam ;)) +
Piękna miłość wyznałaś = ja również wyznałem -
pooglądaj http://www.youtube.com/watch?v=IOpdSI8z4L8
zaskakująco....bez ziemniaka cięzko zyć, pozdrawiam
grażynko-elżbieto Ciebie też witam cieplutko.
Pozdrawiam
ciekawie i faktycznie zaskakująco
Nie ukrywam, że zaraz poznałam, o kim mowa ha ha ha
zdradziłaś tego pana, że pochodzi z Ameryki
Południowej i powiem też bez krępacji lubię go jeść w
każdej postaci;)
Pozdrawiam serdecznie i z uśmiechem:)