eskalacja ciepłoty
udawał palącego się ze wstydu
w sposób skrajnie niekontrolowany
rozgrzał do czerwioności
wszystkich świadków
swojej sromoty
mocno już zajęci
sobą podłożyli nowy ogień
pod stos
płonęli potem sami
z całkiem podobnych powodów
przygotowując do spopielenia tłum
uważający się za społeczeństwo
autor
nitjer
Dodano: 2006-02-21 08:18:35
Ten wiersz przeczytano 507 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.