Fabryka przykrości
paskudne słowa pojawiają się
jak przelotny deszcz
tworzą bańki na wodzie
zwiastują burzę
pękają po chwili
stracone
paskudne słowa docierają w głąb
poruszają dumę
rozbudzają złość
kałuże pozostają
w zagłębieniach
(B)
autor
burass
Dodano: 2009-07-31 00:00:56
Ten wiersz przeczytano 1210 razy
Oddanych głosów: 28
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (17)
Teraz już wiem ,dlaczego moje zagłębienia się burzą
bańkami w kałużach i spokój mój niszczą - przez słowną
opryszczkę!
pozostają i nie chcą odparować, niestety... dobry
wiersz Burasku, koresponduje z moim wczorajszym.
pozdrawiam ciepło :)