Fanaberia na rozdrożu
dla zmyłki zamykam rozdział
pachnący naftaliną
i zapalam świece – płoną
płoną świece, odzwierciedlają
szaleństwo, gdy próbuję dostrzec
duszę w duszy
wyobrażam sobie
malutki duszowy-dwupak
zapakowany w cielesny kaftan
jest doskonale spartaczony,
miotam się w nim i czuję
jak papierowe nic przysposabiam
niczym balladę
zapisuje się w ulotnym ciele
pełne jest erotyzmu a zarazem
wulgarności – więc zapal ostatni
ogarek
zapłonie
Komentarze (5)
uroczy dwupak lub stupak wielu różnych monad, dążących
do spotkania dwu równoległych, stu równoległych linnii
w nieskonczoności
uuu...robi się coraz cieplej :))
pozdrawiam :)
Erotyzm i wulgarność to nie fanaberia Ewcia. To może
być np. przysposabianie snów.
Macham łapką :):)
Podoba się przekaz wiersza.
Zapachniało, wiosną:)
Pozdrawiam Ewo.:)
ten dwupak duszowy jest świetny.