Fantasmagoria (od chwili do chwili)
Pytasz co widzę gdy na ciebie patrzę
Obraz co nagle w oczach się powiększa
Samotną drogę gdy byłem tułaczem
Teraz dwa czule przytulone serca
Fantasmagoria czy widok prawdziwy
Spełnienie marzeń raczej przez przypadek
Szczęście mierzone od chwili do chwili
Lecz nieuchwytne jak ważka nad stawem
Jak pory roku wciąż przemijające
Jakby to wszystko odbyło się wczoraj
Ty jesteś ze mną a więc świeci słońce
Mimo że cała planeta jest chora
Pytasz co czuję gdy cię tracę z oczu
Lub jaki jestem pod twą nieobecność
Daj siebie dotknąć daj się chociaż poczuć
W każdą samotność w każdą noc bezsenną.
Gregorek, 1.12.21
Komentarze (6)
POEZJA...
Z wielką przyjemnością.
Cóż napisać - piękne wersy. Pozdrawiam serdecznie :)
Piękny wiersz.
Przepięknie napisane.
Pozdrawiam serdecznie :)
Melancholia i rozmarzenie w stylowym tekście wiersza
klasycznego.
Szczęścia życzę Returnie.