Światło w źrenicy
Jak mocno kochasz I jak długo potem
Kiedy się stajesz tajemnicą świata
Między rozkwitem a ptaków odlotem
Gdzieś tam pod koniec upalnego lata
Mijasz mnie w progu słów mi nie potrzeba
Wystarczy światło w źrenicy zgaszonej
Twoje spojrzenie ratuje i schlebia
Taki już jestem a więc dalej płonę
W dniu w którym kiedyś powiedziałem
wszystko
Nocy do której wciąż i wciąż podążam
Stronię od ludzi wiem że oni niszczą
To co by mogło na zawsze nas związać.
Gregorek,26.11.21
Komentarze (6)
Piękny wiersz...
Pozdrawiam serdecznie :)
Piękna miłość. Pozdrawiam.
Podoba się wiersz i przekaz.
Refleksyjny. Tak, ludzie, to wszystko potrafią, nawet
zniszczyć człowieka.
Pozdrawiam.)
Piękny wiersz, zatrzymuje, pozdrawiam serdecznie:)
Piękne wersy. Pozdrawiam :)
Piękna ta Twoja miłość.