Fatalnie i rustykalnie...
https://www.youtube.com/watch?v=285KlK6IkJg
„Schamieliśmy totalnie, zrobiliśmy się
prowincją, gdzie króluje wiocha z
elementami szlacheckimi i wiejskimi. To
połączenie sarmackiej swawoli i wioskowego
showmeństwa jest naszą tragedią. Widać to w
Sejmie i w Kościele. Nie potrafimy
zaakceptować innego zdania, stylu
życia.”
Tak gorzko, lecz na temat i do rzeczy,
wypowiedział się o naszych ziomkach
Bogusław Linda.
Osobiście jednak bardziej toleruję, z
dwojga złego, małomiasteczkowe szyk i
fantazję niż przysłowiowy chłopski
pomyślunek:
Co umysł w bólach spłodzi, niech pługiem
zaorzą,
Obsadzą kartoflami, wypędzą tęgą wódkę,
Cokolwiek grunt urodzi, niech w obornik
złożą
z wiadomym skutkiem.
Co pozostanie, na handel - do miasta…
Chłop to potęga i basta!
Niejeden chłop wyszedł z zabitej deskami
wiochy na świat, ale czy ta wiocha także,
po wsze czasy, z niego wyszła?!
https://www.youtube.com/watch?v=9KdueuWIu3g
Komentarze (57)
Widzę,że tekst wywołał burzliwą dyskusję,bardzo
ciekawy jet np komentarz Polaka Patrioty...
Ja powiem tak,zgadzam się z tym,iż moim zdaniem Pan
Linda ma rację,co do braku tolerancji w Polce w wielu
kwestiach,natomiast z pewnością nie zgodzę się z
pogardliwym traktowaniem ludzi ze wsi, np mój Ojciec
też się z niej wywodził i jako młody człowiek na niej
ciężko pracował.
Mama już nie,ja również,w każdym razie ludzi nie
powinno się dzielić na tzw miastowych przy
wsiowych,jak to niektórzy kolokwialnie określają,a
chłop powinien być potęgą,tylko,że niestety nie daje
się mu u nas na to szans,często płacąc grosze za
produkcję,z dotacjami unijnymi też chyba nie jest do
końca tak jak być powinno.
Jest pełno paradoksów takich jak np sprowadzanie
obcych produktów choćby i trsukawek z takiej np
Hiszpanii,zamiast sprzedawać tylko nasze,które są
przecież pyszne.Takich przykładów jest pełno.Kiedy u
P.Jaworowicz była pokazana rabunkowa gospodarka,gdzie
rybakom płacono grosze,a ich lepszy połów był wysyłany
do Danii,a tam płacono zań ciężkie pieniądze.Smutne
ale polskiego rolnika i nie tylko prostu się niszczy,a
nasze wyroby są doskonałe np wędliny,
pyszne sery,chleb,którego smak jest o niebo lepszy,niż
np ten w Norwegii i myślę,że wiele innych produktów.
A co do globalizacji,to myślę,że dobrze jest iść z
duchem świata,ale jednocześnie przy zachowaniu
polskiej tradycji
np przy wyrobie żywności,czczenia świat czy nawiązań
historycznych.myślę,że to da się pogodzić.Zresztą nie
jesteśmy tyglem kulturowym,a i tam jeden od drugiego
mógłby czerpać ubogacając się np w dziedzinie sztuki
pt malarstwo,muzyka,to może też rozwijać,nie tłamsząc
własne tradycje...
Miłego wieczoru życzę.
Pozdrawiam klaterku.
Oczywiście Ewo. Masz racje. Nigdy nie bylem i nie
będę...oportunista...A cięgi...i tak...dostałem i
jeszcze dostane.
Jurek
Polaku patrioto, wybór w tych kwestiach zwykle bywa
bolesny. Oportunistom żyje się łatwiej. Ale czy
ładniej ?
o choroba, jaka dyskusja...
jakby co, pisałam o swoich butach i swojej słomie, też
jestem z dużej wsi:)
Ewo. Masz racje. Tyko ze wybór - bywa
czasami...bolesny...
Jestem ,,wsiokiem,, lecz się tego nie wstydzę. Miasta
to też wsie, gdyż większość ludzi jest napływowych.
Gdyby prześwietlić dowody, to okaże się , że
,,miastowi,, urodzili się w Wólkach, Majdanach,
Palikijach lub innych grajdołkach!
Gdyby ,,wiocha,, nie dawała produktów do miasta to tam
by cienko było!
Pozdrawiam.
Wprowadziłeś trochę chutoru swoim tekstem. Mam
nadzieję, że nie zostaniesz źle zrozumiany i
zlinczowany za zdanie w którym pytasz czy wiocha
wyszła z chłopa. Tekst prawdziwy, dobrze ujęty. Miło
było przeczytać:) Pozdrawiam:)
Marek
nie uznaję dzielenia ludzi na tych ze wsi, czy z
miasta, wiem, że potocznie mówi się "wiocha", "słoma z
butów" itp., ale to mity, stereotypy i schematy nie
warte uznania...
Być może to o czym piszesz dotyczy nastawienia na
ciągłą konfrontację lub podkreslanie własnego ego
wobec ogółu. Podział na 'my dobrzy' i 'oni/tamci źli'
funkcjonuje jako łatwy sposób okreslenia własnej
bezpiecznej przynależności. To boli, gdy jest się
akutrat zaliczonym do przeciwnej grupy. Dla mnie
rolnicy to ludzie od smacznych produktów które są w
lodówce i na stole. Kultura szlachecka to historia
społecznego zorganizowania, która m.in. przyłożyła się
do sponsorowania i rozwoju wielu rzemiosł, ale dzisiaj
nie funkcjonuje, jest przeszłością. Może lepiej
wynajdywać dobre wzorce pochodzace z tego samego
żródła co wiocha lub sarmacka swawola?
Polaku patrioto, prawdziwa wolność to prawo wyboru
:-)
Widzę,że Twoja Muza-Ironia ma się całkiem,całkiem...
Pozdrowionka.
Ewo. Wole być tzw. "wolnym strzelcem". Nie nadaje się
zuniformizowanie, zaklasyfikowanie i stłamszenie się w
unijnej rzeczywistości. Dzięki za zauważenie mojego
wpisu
Jurek
Przed. Korekta
Ewo. Prze swoim pisaniem na beju- bylem wolontariuszem
- dziennikarzem obywatelskim. Teraz trzeba się
rejestrować - nie pasuje mi ta forma. Szukałem,
polemizowałem i bylem aktywny. Cos mi z tego nadal
pozostało...
Polaku patrioto, podzielam Twój punkt patrzenia na
wszystko szerzej.
Wszyscy pochodzimy ze wsi, miasta nie powstały
pierwsze. Nie w pochodzeniu rzecz i razi mnie
pogardliwe określenie wsi "wiochą". Jak każde
określenie, niosące w sobie pogardę. Ten "szyk",
powinien zobowiązywać do kultury. Tutaj jej brakło.