Fatum
Byłaś moim fatum ale i nadzieją,
Nikt nie mógł być moim doradcą,
Dałaś mi życie i smak śmierci,
Czemu teraz jesteś obojętną?
Było jak było, ot samo życie,
Raz wóz , raz gleba, cóż dziwnego?
A jednak bez Ciebie mam trudność,
W odnajdowywaniu samego siebie.
Mówią, że miłość potrafi zrozumieć,
Inni jeszcze twierdzą, że i wybaczyć,
Bądź , więc, moim sumieniem,
Ale nie rób z siebie kata.
Moja szyja jest zawsze gotowa,
Poddać się Twoim zachciankom,
Tnij, ale ostro, niech wiem jedno,
Że jestem Ci obojętny,
PRZEŻYJĘ
Lecz jeśli kaprys Twego serca,
Skazuje mnie na te katusze,
To wiedz jedno, powinnaś to wiedzieć,
Tkwi we mnie jeszcze kawałek człowieka!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.