Festiwal świateł i pozorów
Dziś zmarła ciocia smutna nowina
przyszła jak ksiądz po kolędzie
wiesz ja nie czekam bożego syna
z tego i tak nic nie będzie
Te betlejemskie gwiazdy wieczoru
takie żałosne są śmiesznie
festiwal świateł złudzeń pozorów
uciekam stamtąd pośpiesznie
Biedna choinka wycięta z lasu
karp mordowany masowo
ty doprowadzasz ciągle do płaczu
dziś bożonarodzeniowo
A potem znowu wróci do normy
coś na co ciągle się wściekam
od tysiącleci znane syndromy
prawdziwej twarzy człowieka
Gregorek,23.12.20
Komentarze (5)
gorzko u Ciebie.
(a u mnie moczą się już suszone grzybki, choinki nie
mam, karpia nie lubię, ale i tak będzie wesoło).
Pozdrawiam cieplutko i życzę zdrowych, spokojnych i
szczęśliwych Świąt w gronie najbliższych :)
Niestety dużo prawdy w Twoim wierszu... te maski mogą
przerażać ale próbować być szczęśliwym trzeba :) dobry
wiersz. Pozdrawiam
Gorycz płynie z tekstu. Choć prawdą jest, że ludzie
inaczej zachowują się w czasie świąt niż na co dzień,
trzeba się cieszyć z chwil, kiedy starają się być dla
siebie mili.
Pozdrawiam:)
Wesołych Świąt pełnych miłości w gronie najbliższych
:) Mnóstwa uśmiechu i radości :) Pozdrawiam serdecznie
+++