FILISTERSKIE TRZĘSAWISKA
Filisterskie trzęsawiska-
drżą posady od jadu języków.
Zaciemnione istoty-
świat kończy się wraz z horyzontem!
Ciemnota! Ciemnota wszystko!
Co?- ciemień! filisterskie trzęsawiska-
zamknięty krąg.
Krążą sępy, ich złowróżebny ton
chaczaturiańską uwerturę rozpoczna
w harmonię z gadów sykiem,
brzmi wyroku skazujący ton- ON!
W ruch puszczą języki
mieląc i sącząc w uszy plotkę.
Trucizną skrępują wolną myśl,
mowa struchleje, oczy zbledną.
Spraliżują prymitywem,
załamią upadkiem w ciemnotę,
tkwiąc przy swoim niczym
ortodoksyjny Żyd.
Niemoc! przedostać się światłu
w ciemnoty krąg bez okien i drzwi!
Komentarze (4)
Mnie przywodzi na myśl odrębną dziedzinę w tym
społeczeństwie, ale jak niedopowiedziany jest wiersz,
tak i ja nie dopowiem.
A mnie się podoba. Ciągle coś ma w sobie nowego ten
wiersz. Ciągle gdy czytam. Nie poprawiaj wierszy.
Pierwsze myśli są ważne. Pozdrawiam ciepło!
dziękuję za wyrażenie opini, możliwe że pod względem
składniowym wiersz jest mierny, choć do tej pory
sądziłam że składnia w wierszach rządzi sie dosyć
swobodnymi regułami, poprawiłam to i owo. Słowa
"filister" używam nie w pierwotnym znaczeniu lecz
młodopolskim, pozdrawiam
to jest bełkoooooooooooot. Proszę przeczytać na głos
ten tekst. Nic z niego nie można wyczytać. Czy autor
wie co i kto to był Filister?
tutaj są naprawdę arcydziełka składniowe :
/upadkiem w ciemnotę załamią/
/Niemoc przedostać się światłu/
/w harminikę z gadów sykiem/
autorze. szanuj czytelnika please.