fontanna namiętności...
/jako że wczoraj na swojej działeczce ukończyłem budowę oczka wodnego z piękną fontanną/
buzują w powietrzu hormony
namiętność aż tryska z fontanny
unosząc ich rozkosz dokoła
a my na ławeczce siedzimy
wtuleni, wsłuchani w szum wody
jak kropla kropelce się zwierza
w swej monotonności pluskając;
kocham cię, kocham cię, kocham cię
fontanna wyręcza nas w słowach
my w serca wpatrzeni wzdychamy
i usta do siebie zbliżamy
plusk wody nam głośno wtóruje
a ja ją namiętnie całuję
długo bym mógł jeszcze całować
być może do seksu by doszło
lecz woda przestała wtórować
fontanna też musi odpocząć
Komentarze (23)
Bardzo sprytnie napisany i dobry wiersz. Co to
fontanna może spowodować?
:)
O kurcze, jaka seksowna fontanna:)))
Podoba mi się też mam takie oczko z fontanną...cholera
o seksie nie pomyślałam:)))
Z fontanny karaś wygląda, też się o coś ocierał
dopiero teraz zobaczył... to od okularów futerał
Pozdrawiam serdecznie
Czyżby się smakiem obejść trzeba, skoro fontanna
przestała śpiewać? Pozdrawiam!
Bardzo na tak !
Z pozdrowieniami
mądry wiersz :)
powiadasz do seksu by doszło :)))
miłej niedzieli i śle pozdrowienia