O gajowym Jerzyku 105
Gajowy Jerzyk koło wsi Głucha ,
omal nie oddał niedawno ducha.
Żona jadąc po zakupach
nie dostrzegła raptem słupa.
Rozbiła na nim jego… malucha.
Gajowy Jerzyk z miasta Pakości,
za młodu służył w wojskach łączności.
Całe lata zapatrzony
w przewody i telefony.
Dzisiaj... kabluje nawet swych gości.
Gajowy Jerzyk kiedyś pod Sztumem
od swej mądrości wpadł w wielką dumę ,
a nawet w egzaltację.
Bo raz zjadł na kolację
w mig złote myśli razem z... rozumem.
Komentarze (17)
:)
Maćku super ...
Niezły z Ciebie obserwator. Fraszki super!
Pozdrawiam:)
Ty Maćku z limerykami to już doszedłeś do
perfekcji...i wszystkie super.pozdrawiam serdecznie.
Bardzo udane limeryki Maćku.
Miłego popołudnia.
ok Marysiu -poprawiamy ;-)
Super!
Pozdrawiam
Trzeci wielokropek źle stoi, a wierszyki z podobaniem.
Gajowego Jerzyka przygód ciąg dalszy - tym razem ku
przestrodze:)
Dwa ostatnie - najlepsze.
Zakończenie drugiego czytam sobie:
Nawet kabluje dziś na swych gości.
Pozdrawiam :)
Chwycił kolano Jerzyk w Ustrzykach
(Swoje) i krzyknął "Coś mi tu strzyka!"
Dodać się nie bał,
Że pies to j...ał
I parę ch...ów, jeszcze ze trzy k...
fajny wiersz pozdrawiam
:)
Aniu. jest dobrze: Pakości
:-) no po prostu uwielbiam te limeryki o Gajowym
Jerzyku :-)
Rozbawił mnie drugi.
Myślę, że zamiast „z miasta Pakości” powinno być „z
miasta Pakość,”
dlatego czytam sobie „z pięknej Pakości”
ale mogę się mylić. Miłego dnia:)