O gajowym Jerzyku 27
nareszcie gorączka już odpuszcza wracam powoli do normalności
Gajowy Jerzyk spod wioski Łany
dla kurażu wsadzał łeb do piany.
Puszczał potem mydlane
bańki i w Łanach znane.
Bo jego umysł był całkiem sprany.
Gajowy Jerzyk koło Mosiny
uwielbiał wszędzie wypuszczać bździny.
Dobry klimat zabierał,
teściową sponiewierał.
Taka zakała całej rodziny.
Gajowy Jerzyk w miasteczku Kęty
sypiał ze swą muzą tak przejęty.
Śmiały się jego koty
a z nadmiaru tej cnoty
rozum miał on cały opuchnięty.
Komentarze (33)
Skąd pomysł na gajowego nie wiem, ale już go lubię;)
Witaj Maćku:)
Mnie Gajowy też pobudza
choć niestety nie odchudza:)
Pozdrawiam:)
Jestem fanką gajowego :-)