O gajowym Jerzyku 421
Gajowy Jerzyk pod miastem Piłą,
panienkę poznał niezmiernie miłą.
Gdy wybuchł ogień miłości.
spalił pół nieruchomości
Mówili ludzie,że zaiskrzyło.
Gajowy Jerzyk koło Osieka,
na wszystko zawsze ciągle narzeka.
Denerwują deklaracje,
że załatwią reperacje.
A jemu od lat dach wciąż przecieka.
Gajowy Jerzyk koło wsi Banie,
wybrał się kiedyś na grzybobranie.
Był poważnie potem chory,
bo zjadł same muchomory.
Wyciął ich resztę w mig na polanie.
Komentarze (10)
Pozdrawia wszystkich gajowy Jerzyk
Wiesz już, że zawsze z przyjemnością czytam twoje
limeryki z gajowym Jerzykiem w roli głównej.
Kiedyś Gajowy Jerzyk z Nowego
Chciał awansować na leśniczego,
Lecz leśnik chyba
Znać się na grzybach
Musi. I nici wyszły mu z tego.
Twój Gajowy Jerzyk
jest niesamowity
szacun
pozdrawiam
Limeryki bardzo na tak.
Pozdrawiam serdecznie Macieju :)
Maćku, jak zwykle super:)
Pozdrawiam:)
Zawsze z uśmiechem i podziwem czytam. Pozdrawiam
serdecznie, beztroskiego dnia:)
przednie ironie.
Mogło być gorzej, bo na polanie rosną sromotniki,
wyglądające jak kanie. Pozdrawiam i 3 X tak:)
Świetna ironia
limeryki na tak;