O gajowym Jerzyku 422
Gajowy Jerzyk kiedyś w Ankonie,
zrobił dziury w dachu na balkonie.
I w ten sposób niezbicie
ułatwił sobie życie.
Podlewa teraz deszcz… pelargonie.
Gajowy Jerzyk kiedy był w Togo,
wstawał tam często lecz lewą nogą.
W końcu dla przyjemności,
sprosił Murzynki w gości.
Zasypia teraz już całkiem błogo.
Gajowy Jerzyk na placu w Czersku,
Irankę spotkał, ale po persku,
coś tam tylko mówiła.
-Nie znasz języków miła?
-ja tylko polski i po… węgiersku.
Komentarze (18)
Fajne limeryki :)
Pozdrawiam serdecznie :)
O, bardzo mi miło. Jerzyk-gajowy
z uśmiechem czytam. Przyznam, że już tęskniłam za
Jerzykiem.