GARNCARZ
wyrabiam dzbany z gliny
marzenia zabłąkane w snach
kręcę kołem zegara sprężyny
szukam doznań w zaginionych mgłach
palce glinę leciutko muskają
grudki ziemi zroszone we łzach
dzbany cicho do mnie wołają
uwolnij nas nie zamykaj w snach....
koło kręci magiczne doznania
kształt wyłania się spod moich rąk
dzbany patrzą spragnione kochania
palce w glinie zamknięty jest krąg
świt przygląda się dzbanom wtulonym
w swą nieśmiałość nagością zrodzoną
pozostaną doznaniem nietkniętym
myślą w glinie palcami stworzoną...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.