Gdzie jesteś?
Gdzie jesteś, moja Miłości?
Nie widzę Ciebie.
Gdzie jesteś, mój Luby?
Nie słyszę Ciebie.
Gdzie jesteś, Ukochany mój?
Nie czuję Ciebie.
Gdzie jesteś, Aniele mój?
Szukam Ciebie.
O... gdybym tak mogła
Odnaleźć Ciebie tam...
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
na dnie.
Joanna Es - Ka
autor
Joanna Es - Ka
Dodano: 2015-01-21 16:10:23
Ten wiersz przeczytano 1043 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (27)
Ewita1: cieszę się, że jesteś z nami.
Jestem Kochanie, zostań z nami, tam na dnie jest
Piekło, tak szybko nie pójdziesz Joasiu, zostaniesz na
poprawę, żeby trafić do góry. Żartuję, ładne
wykonanie. Pozdrawiam.
Droga do zrozumienia boli, oj boli...
Dobry wiersz, ale to dno też mi sugeruje picie?
:))))))))))
Czasami trzeba dobić do dna by zrozumieć.
Pozdrawiam cieplutko Asiu paa
Wasze pomysły także dają wiele do myślenia. Serdecznie
dziękuję za wszystkie komentarze.
Wiersz miał za zadanie intrygowac' odbiorcę. Tak sobie
myślę, że wypełnił je.
Trochę zagadkowy wiersz, przyznam. A z opinią
przyłączam się do przedmówców. Pozdrawiam:)
--a dlaczego właśnie na dnie ?.. czyżby po to, by
razem wypłynąć na powierzchnię i dalej iść wspólnie
przez życie...
-- pozdrawiam ciepluteńko.. :)
Małgorzato: podoba mi się Twoja myśl.
witam.Z dna pozostaje już tylko się odbić.POZDR.
dno skojarzyło mi się z dnem jako topielec lub dno do
którego stoczył się alkoholik
pozdrawiam:)
b. ładny
Podoba mi się, jest taki...
No cóż nie mogę znaleźć słowa, które by to oddało.
W każdym razie pozdrawiam ciepło ;)
To dno pozostawiam w domyśle.