Gdzie są te ….
Mój dzień tak daleki gdy Ciebie brakuje
Wśród szumu fal sennego jeziora,
I ust, Twych ust, wciąż które całuję
Począwszy od świtu, kończąc z wieczora.
Gdzie są te dłonie co wczoraj mówiły
Językiem rozkoszy, anielskim doznaniem,
Dłonie co pustkę dnia wypełniły,
Po wieki związane z moim kochaniem.
Gdzież te oczęta w wiecznym uśmiechu,
Zwierciadło duszy jakże kochanej,
Twojej tak czystej, bez grama grzechu,
Do sanktuarium uniesień wezwanej.
piątek, 12 czerwca 2009
05:20:16
Komentarze (3)
Uroczo wyrażasz uczucia.
Zmieniłabym tytuł bo w takiej formie jak jest powinien
być kontynuowany w pierwszej linijce wiersza a nie
jest. Interpunkcja karkołomna, niekonsekwentna. Kropki
można stawiać nie tylko na końcu zwrotki. W wielu
miejscach się aż prosi by ją postawić zamiast
przecinka.
wiersz napisany w pęknym klimacie...pozdrawiam