Gdzie wena
żona jak wena
gdzieś mi uciekła
chodzę i szukam
w niebie
w szufladzie
w piwnicy
u sąsiada
na dnie piekła
resztę włosów
targam z głowy
i od zmysłów
już odchodzę
w tym ktoś
do drzwi wali
to ja wena wybacz mi
poszłam szukać
twojej Jadzi
Autor Waldi
Komentarze (16)
Jedna i druga wróci, jak peel przyrzeknie, że
przestanie z nimi się kłócić :))
Jadzie mają to do siebie że raczej się znajdują.
Gorzej jest z Weną. Ta jak sobie pójdzie to może być
problem:)))
Pozdrawiam z plusem:)
Super, z uśmiechem pozdrawiam Was oboje :)
zabawnie,
ale napędziła Ci stracha,
pozdrawiam.
I co znaleźliście? z uśmiechem pozdrawiam:)
Znakomicie, z uśmiechem pozdrawiam serdecznie.
Witaj,
Ty to masz szczęście do Dam...
Uśmiech, pozdrowienia /+/.
No i - sądząc po wierszach Jadzi - znalazła ją.
Świetny wiersz... Pozdrawiam Cię Przyjacielu :)
hehe Y
;)
:)
rozbawiłeś!
Myślę, że bezpieczniej żony pilnować. Ona jest Twoim
przeznaczeniem i miłością. Miłego dnia z pogodą
ducha:)
Moim zdaniem pięknej WENY trzeba pilnować zawsze, a
żona ta Cię zawsze znajdzie choćby w piekle;)))
biedna Wena
teraz się dwoi
ciagle nie wie
Waldka czy Jadzię
pierwszego zaspokoi
kto w większej potrzebie:))
pozdrawiam z uśmiechem
;)