Gdzie znikają skarpety?
Raz Paulinka zapłakana
po całym domu skarpet szukała,
bo gdzieś zniknęły, czy poszły sobie,
a ulubione dzięki ozdobie…
w gwiazdki, kółeczka i prążki złote
chciała założyć, by nie czuć słotę,
ale ich nie ma ani w kąciku,
ani pod łóżkiem, ani w koszyku…
lecz gdy przez chwilę się zamyśliła,
szybko w pamięci policzyła,
że od niedzieli razem do piątku
sześć dni chodziła w nich bez
wyjątku…
i jeśli wonie puszczały w dale…
to detektywa nie trzeba wcale,
zatem być może wiszą na sznurze,
bo mama tropi brudy w naturze…
Komentarze (9)
Pralka je pożera, zawsze po praniu jakiejś brak do
pary.
Bardzo pozytywny i zabawny utwór, który ukazuje nie
tylko roztargnienie pociech ;)
Tak, tak, ulubione skarpetki, bluzki, a nawet
majtki...Dzieciom trudno jest się z nimi rozstać,
nawet na czas prania. Ładnie, na wesoło życie nam
serwujesz:)
No i niech kto powie że dzieci nie myślą? A nawet mogą
od nich starsi się uczyć przyzwoitości-bo niektórzy
noszą cały tydzień i wcale nie podpada im że inni z
otoczenia czują ten zapaszek,a o praniu nie
wspomnę..Wierszyk ciekawy,a mój znajomy jak się
domyśli to?..Będzie prał...
ukochane skarpetki dziecka, jak się okazało ,też mogą
dać temat do napisania fajnego wiersza...gratuluję.
Tak , jeśli mama by ich nie wyprała , podejrzewam,że
same by poszły... do prania. I jeszcze w sprawie
skarpet taka uwaga , mnie zawsze się gubi jedna z
pary, jakby źle jej było w taki monogamicznym,
bliźniaczym związku - i nigdy tej drugiej skarpetki
znaleźć nie mogę. mam taka teorie ,że obok nas jest
inny świat "nibyskarpetlandia"
Biedne dziecko pewnie chińskie tenisówki nosiło, że
zapach po tygodniu się roznosił. Ciekawy wiersz.
Porządnickie dzieci należą do mniejszości, a i
dorośli- szczególnie panowie, bywają na co dzień
trochę rozrzuceni skarpetkowo po podłodze, łazience i
im to jakoś nie przeszkadza. Trafne spostrzeżenia
autora.
No ciekawy wiersz mimo tematu jakim są skarpety można
się domyślać że w życiu pierzemy również brudy, albo
ktoś za nas to robi.