Gdzieś, kiedyś...
więzienie moje
to szarość kamienia
z którego mnie wyrzeźbili
nakazali milczeć
pokornie służyć
a ja
chcę być do końca sobą
chociaż tą przez innych niewyśnioną
odbiec od stereotypów
nakładających powłokę szarości
rozkruszyć skałę
i płynąć wraz z mym życiem
a nie kamienieć w oczekiwaniu
na nie
obok niego
Komentarze (33)
Znakomity wiersz!
Z pięknym przesłaniem, czyli bądźmy sobą, mimo
stereotypów i zamykania nas w ciasnych ramach schematu
życia.
Bardzo klarownie sprecyzowane zawołanie do jednostki,
o walkę o siebie. Wszystkie stereotypy możemy
rozkruszyć, oczywiście z poszanowaniem wartości i
godności człowieka.
Rzeczywistość czasami uwiera, jak za ciasny but.
Bardzo celna puenta wiersza.
Pozdrawiam serdecznie
Pięknie wyrażona rzeczywistość, a raczej aktualny stan
ducha i pragnienie, które drzemie wewnątrz.
Po co odkładać coś na potem?
Zachecam do działania i ślę serdeczności :)
I słusznie, na tym polega wolność aby móc być zawsze
sobą i móc podejmować własne decyzje...Pozdrawiam z
podobaniem :)