Gdzieś pomiędzy
czarną nicią
oplata mnie
na wskroś
trzyma niechcący
jak paczkę zapałek
i śmieje się w twarz
przełykam posłusznie
porcję zdziwienia
jak gdyby nigdy nic
niebo paruje mi
nad głową
między pewnością a kłamstwem
zawieruszyłam się
jak zawsze
zbyt blisko
żeby odejść
autor
waffelka
Dodano: 2015-08-06 17:45:44
Ten wiersz przeczytano 2262 razy
Oddanych głosów: 41
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (47)
Bardzo ładna refleksja. Może pora jednak odejść?
fajny podoba mi się :)